Cluely – szybki wzlot student-foundera
Cluely to świeży startup stworzony przez zawieszonego studenta Columbia University, Chungina „Roya” Lee. W ciągu pierwszych czterech dni po premierze zebrał 70 000 użytkowników i 5,3 mln USD finansowania od Abstract Ventures i Susa Ventures.
Jak to działa? Podszepty w czasie rzeczywistym
Aplikacja dyskretnie „czyta” wszystko, co masz na ekranie, słucha dźwięku z mikrofonu i podszywa się pod Twój mózg, podsuwając gotowe odpowiedzi, które możesz wkleić lub… wyrecytować. Lee reklamuje Cluely jako „narzędzie do oszukiwania we wszystkim”.
Cena wejścia
Model freemium jest niemal bezużyteczny; pełną funkcjonalność odblokowuje abonament 20 USD/mies.
Test: szybki glam, długi lag
Urządziłem sobie mock-rozmowę rekrutacyjną z aplikacją w tle. Rezultat?
- Opóźnienie 5–10 s — wideo-rekruter zauważy każdą sekundę ciszy.
- Halucynacje: Cluely przypisało autorowi nieistniejące projekty i „znajomość malajskiego”.
- Zbyt ogólne odpowiedzi: powtarzalne klisze brzmiące, jakby wyszły z generatora CV.
Lee tłumaczy braki „surowym stanem produktu” i przeciążonymi serwerami; obiecuje, że najnowszy patch przyspieszył inferencję „trzykrotnie”.
Ryzyka: prywatność, wiarygodność i prawo
Cluely niewiele mówi o przechowywaniu danych. Jeśli więc prowadzisz rozmowy o wrażliwych KPI, RODO czy due-diligence, zostajesz z wiarą na słowo. W świecie, gdzie każde „przepraszam, to AI” kosztuje zaufanie, ten model jest za miękki.
Brutalnie szczerze: narzędzie świetnie demonstruje możliwości large-language-modeli, ale w realnym boardroomie opóźnienie i halucynacje obnażą Cię szybciej niż ściąga z Brave Search.
Co to oznacza dla rekruterów i zespołów sprzedaży?
- Rekruterzy muszą brać pod uwagę istnienie „ukrytych prompterów” i zadawać pytania wymagające kontekstu spoza ekranu.
- Sprzedawcy i CS-y: opieranie się na autosugestiach może zabić naturalny flow i empatię, a te nadal sprzedają najlepiej.
Jeżeli myślisz o wdrożeniu podobnych asystentów w firmie, upewnij się, że proces jest przemyślany od strony etyki, UX i compliance.
Cluely to fajny gadżet dla early-adopterów i LinkedInowych show-offów. Dla poważnych spotkań — szczególnie rekrutacyjnych — na razie zbyt wolny, zbyt ogólny, zbyt ryzykowny. Poczekaj, aż znikną halucynacje i lag, albo postaw na rozwój prawdziwych kompetencji komunikacyjnych.